czwartek, 24 października 2013

Bo kocham Cię jak...krzesło!

Był wieczór, a właściwie to nie. Teraz ciemno robi się już tak wcześnie, że godzina 18 wydaje się być już późną nocą. Tak czy siak było już ciemno więc i ponuro, deszczowo, okropnie. Wracałam z pracy do mieszkania (no jeszcze niestety nie do domu) i marzyłam tylko o czymś ciepłym (gorąca kąpiel, koc, jedzenie, cokolwiek!). Zła pogoda nie sprzyja mojemu dobremu humorowi więc delikatnie powiem, że byłam zła, marudziłam w myślach i złorzeczyłam tym wszystkim chmurom, kałużom i całemu światu. W autobusie dostałam sms. On wie jak poprawić mi nastrój! Zawsze miłość wyrażał na różne oryginalne sposoby, wymyślał niespodzianki, tym razem dostałam nietypowe wyznanie miłosne. On wie też jak bardzo zakręcona jestem ostatnio w tematach wnętrz, urządzania, mebli więc podążał tym tropem. Taki mms był w moim telefonie:


Na dole, tam gdzie można dodać jakiś tekst, dodał znaczek (chyba na wypadek, gdybym nie odczytała jego intencji...widzę, że moje blond włosy czasem przysłaniają mu wiarę w kobiecą, moją inteligencję) <3. Serce, jakby ktoś nie domyślił się.

Tym wywołał mój uśmiech nawet w deszczowy dzień. Zainspirowało mnie to też do znalezienia innych, tego typu meblowych, miłosnych ciekawostek.





2 komentarze: